Zamarzanie jak na Marsie. Dawniej nie tak się to odbywało. rzeka zamarzała od brzegów w kierunku nurtu głównego i powstawał świetny lód na łyżwy. A teraz widok jakiś obcy. Obca rzeka. Chociaż na starorzeczach spoko. Od jutra odwilż i kto nie pojeździł na łyżwach, stracił może ostatnią okazję tej zimy.