Straż ogniowa w Tykocinie postała w 1888 roku. Pod pretekstem ćwiczeń strażackich męska młodzież przygotowywała się do uczestnictwa w wyzwalaniu Polski spod władzy zaborców jako członkowie konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej, działającej w Tykocinie od 1916 roku. W okresie międzywojennym drewniana remiza strażacka mieściła się przy południowej pierzei Placu Czarnieckiego. Straż ubierała swój ołtarzyk na Boże Ciało pod pomnikiem Czarnieckiego. Strażacka orkiestra uświetniała miejskie uroczystości państwowe. Kierownikiem orkiestry był żydowski lekarz, Abraham Turek, o czym pisze w swoich wspomnieniach pt. „A życie musi trwać” jego syn, Mojżesz Abraham Turek:
„Ojciec był także organistą i dyrygentem orkiestry miejskiej w Tykocinie, którą założył wśród członków ochotniczej straży pożarnej w Tykocinie. W tym celu otrzymał podwójne uznanie od miasta, będąc wybrany na zastępcę burmistrza gminy i honorowego prezydenta straży pożarnej: Orkiestra, olśniewająca w swoich czerwonych i czarnych mundurach, wykonała bardzo wiarygodne starania z repertuarem z koncertów, opery i pieśni ludowe. Nieuniknione były przerwy w ogniu podczas próby lub perfekcji, a zespół odłożył instrumenty i naciągnął mosiężne hełmy, podczas gdy jedyna w mieście pompa z parowozem i parującym kotłem została przygotowana do pełnej presji i przygotowana na wypadek awarii. . Mój ojciec siedział na siedzeniu obok kierowcy, strażacy przylgnęli do mosiężnych szyn wokół kotła, a kiedy silnik strażacki wysadził w powietrze trębacza, który ściskał tył maszyny jedną ręką, zabrzmiały ostatnie dźwięki orkiestracji muzycznej na długim róg który służył jako alarm.” Zdjęcie z archiwum rodzinnego Matusiewiczów.
Fire brigade orchestra graced all church and city public celebrations.