Obraz namalowany przez Władysława Maliszewskiego na podstawie zdjęcia sprzed 1914 roku przedstawia młyn wodny w Kiermusach, własność Jana Korzyńskiego i Marianny z Pilisów. Ich córka, Konstancja Korzyńska poślubiła w 1885 roku Maksymiliana Kizlinga, murarza z Tykocina, z zasiedziałej przy Nowym Rynku rodzinie o saksońskich korzeniach. Konstancja oprócz 1000 rubli wiana wniosła do nowej rodziny pamięć o kiermusowskim młynie, leśnej Joca Górze i powstaniu listopadowym. Obraz ten był być może podarunkiem dla przyszłej teściowej od młodego Władysława Maliszewskiego, starającego się o rękę panny Marii Kiźlinkówny, lub może został namalowany zaraz po ślubie w 1923 roku, zanim Maliszewski objął posadę na posterunku Policji Państwowej w Łomży i nie miał już zbyt wiele czasu na działalność artystyczną. Obraz jest cenną rodzinną pamiątką. Mówi o rodzinnych związkach z Kiermusami i rodziną Korzyńskich, przypomina o nieistniejącym młynie, spalonym przez Moskali w 1914 roku.