31 Października 2007

WITAJ W DOMU!

    Na stole obiad o porze tej, co trzeba. Nie narzucająca się przyjaźń drzew, roślin i zwierząt, także tych niby obojętnych, ciem i pająków. Rzeczy porządek -  tych przez wielkie "R", bo nad małymi komu udałoby się zapanować?

    Przyjazna opiekuńcza moc Kosmosu -  od strony nieba i  czuwanie przepływającej zawsze blisko (za płotem) Narwi - strategiczna zapora od Jaćwingów. Czarniecki najpierw stał dalej , teraz bliżej (ale to było w XVIII wieku). Od tamtych czasów w kominie ciągle syczy ogień, kocie pomrukiwanie rozlega się na ślabanku. Nad domem przepływa wieczorne dzwonienie na Anioł Pański i wielkie dzwony świąteczne. O świcie po bruku stukot wozu i konia. Najprostsze, te same sprawy. Wieczór, noc, poranek...Jesień, wiosna, zima i znowu wiosna...

                Witaj w domu!

 

fot. Maria Markiewicz