19 Sierpnia 2012

Media o festiwalu

Media nas wyraźnie polubiły, a nawet rozpieszczały...

 

Audycje i artykuły na temat festiwalu Domu 2012 dostępne w internecie:

 

 

TVP Białystok "Obiektyw"

 http://www.youtube.com/watch?v=YWsad06q8HA&feature=player_embedded


"Kurier Poranny"

tagi:święto festiwal domu impreza tykocin zdjęcia

Tykocin: Festiwal domu 2012 (zdjęcia)

Dodano: 12 sierpnia 2012, 17:30 Autor: (uk)

Festiwal Domu w Tykocinie odbywa się w niezwykle malowniczej scenerii

Festiwal Domu w Tykocinie odbywa się w niezwykle malowniczej scenerii (fot. Andrzej Zgiet)

Niezwykłe spotkanie z dziedzictwem Tykocina. Podziel się Przeczytaj więcej

Zdjęcia

Galeria: Tykocin: Festiwal domu 2012

  • Tykocin: Festiwal domu 2012
  • Tykocin: Festiwal domu 2012
  • Tykocin: Festiwal domu 2012

Wędrówka na ulicę Złotą zaczyna się od tyłu. Dosłownie – bo od ulicy Zatylnej. To właśnie nią musieli przejść uczestnicy Festiwalu Domu, który w weekend odbywał się w Tykocinie. Musieli też pokonać trzy specjalne bramy: tekstylną, na cześć przedwojennych handlarzy ze Złotej, ziołową na cześć zielarzy oraz metalową – upamiętniającą przedsiębiorców metalowych, kowali i ślusarzy.

– Pochodzę z Tykocina – mówi Marek Pisarski. – Teraz już tu nie mieszkam, ale mam urlop, więc przyjechałem z żoną do rodziców. Obejrzeliśmy ulicę Złotą, synagogę, kościół parafialny. Pamiętam te miejsca z lat 60. i 70. Sporo się zmieniło. Chodząc ulicą Złotą staramy się sobie wyobrazić, jak wyglądała jeszcze wcześniej, przed wojną.

Festiwal Domu to świetna impreza

Festiwal Domu jest atrakcją nie tylko dla przyjezdnych, ale też dla mieszkańców Tykocina. Szwagierki – Katarzyna i Elżbieta Truskolawskie, specjalnie na potrzeby festiwalu nadały swoim sklepom przedwojenny wygląd. W miejscu, gdzie teraz jest Sklep na Złotej, kiedyś był hotelik – "Frida Gerszun – pokoje gościnne”. Przed wejściem pani Ela ustawiła m.in. monidło, przy którym można było sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie. A z głośników rozbrzmiewały piosenki Mietka Fogga i  innych, pieśniarzy. Obok, kuszącym szyldem zapraszał "Sklep kolonialny Fridy Gerszun”.

– Starałyśmy się oddać klimat tamtych czasów – mówi Elżbieta Truskolawska. – Stąd znalazły się w moim sklepie przepaski, toczki i długie rękawiczki. Wszystko w klimacie lat 20-tych. Festiwal Domu to świetna impreza. Pomysł jest niespotykany, bo festiwale w naszym regionie często mają charakter bardziej biesiadny. Z każdym rokiem impreza się rozszerza, co mnie cieszy.

Festiwal potrwa do środy.

 

 

 Gazeta Wyborcza - Białystok 12.08.2012

 

Na Złotej pokłócili się mężczyźni w jarmułkach. Ku uciesze publiki [ZDJĘCIA]

       

  •  
Monika Żmijewska 12.08.2012 , aktualizacja: 12.08.2012 13:48 A  A  A  Drukuj     Festiwal Domu w Tykocinie  

Festiwal Domu w Tykocinie (Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta)

  A wszystko dlatego, że roznosiciel gazet wyczytał wszystko i sprzedawał puste strony. Nie było powieści w odcinkach, nie było wiadomości warszawskich. Rozeźlili się dawni mieszkańcy Tykocina, zaczęły się krzyki, pani Szmelke się rozpłakała i zagoniła ze złości Ajzyka do domu. A potem wszyscy wyszli i  pięknie się widzom ukłonili. Gdyby nie to, że plan psuły współczesne samochody stojące w pobliżu, a obserwującym to wszystko od czasu do czasu dzwoniły telefony komórkowe, można by pomyśleć, że w Tykocinie czas cofnął się o kilkadziesiąt lat, gdy w miasteczku żyli spokojnie obok siebie polscy i żydowscy sąsiedzi, a  ulica Złota, jako niegdyś handlowe centrum miasta, tętniła życiem.

Do tych czasów po raz kolejny wrócili współcześni mieszkańcy Tykocina, organizując Festiwal Domu. Głównym punktem pięciodniowego festiwalu, który zaczął się w sobotę i potrwa do środy (15.08), jest właśnie reaktywacja ulicy Złotej, czyli tej, którą idzie się od jednego do drugiego z dwóch najważniejszych zabytków miasta, czyli od synagogi do kościoła.

A jak reaktywacja, to i przypomnienie tego, co niegdyś tu było na porządku dziennym. Obok współczesnych szyldów zawisły więc te inspirowane starymi. W tym samym miejscu, gdzie kiedyś był sklep kolonialny należący przed wojną do Fridy Gerszun, sklep jest nadal -  teraz na czas festiwalu pojawiła się jego przedwojenna nazwa. Tak jak i  "Spirytualia Z. Bujnowskiego" , "Warsztat czapniczy", "F. Ptakus - sklep ze wszystkim", "Bracia Edesztejn - zegarmistrz" w innych punktach uliczki.

Z jednego ze sklepików płynęły dźwięki piosenki Fogga, do outletu można było wpaść, poprzebierać się w stare stroje i  zrobić pamiątkową fotografię, przy sklepiku ze słodkościami pooglądać zdjęcia z przedwojennych starych filmów, posłuchać recitalu przedwojennych utworów, zobaczyć Tykocin na starych fotografiach. Czy powędrować za przewodnikiem po innej niż Złota, nieznanej turystom uliczce Tykocina, jaką jest Zatylna (zwana też kiedyś przekornie Zatyłkami).

Szła więc gromadka widzów opłotkami, między burzanami, łopianami, rozsypującymi się stareńkimi chałupkami, dzikimi ogródkami i tymi wypielęgnowanymi. To króciutka, ale niezwykle malownicza trasa, z kocimi łbami, pamiętającymi przedwojnie na pewno -  polecamy przejść ją samemu.

W sobotę, idąc za przewodnikiem, po drodze można było posłuchać krótkich opowieści, ale też trzeba było zatrzymywać się przed honorowymi bramami, naprędce sporządzonymi na cześć dawnych mieszkańców miasta - kupców bławatnych, ogrodników, właścicieli "sklepów żelaznych": a to uplecionych z firanek i  płócien, a to z długich łodyg malw, czy wreszcie z najróżniejszych splątanych metalowych części: ramy od roweru, starego koła, nawet metalowy nocnik się znalazł. Po przejściu ostatniej bramy towarzystwo znalazło się znów na ul. Złotej i chwilę później mogło zobaczyć krótkie widowisko przygotowane przez Tykociński Teatr Amatorski "Jak kiedyś w  Tykocinie gazety czytano". A na roznosiciela gazet czekano z wielką niecierpliwością, w końcu przynosił wieści ze świata.

Kilku mężczyzn w jarmułkach - tak jak przed laty, gdy nikt nie spodziewał się koszmaru wojny - siedziało więc sobie na schodkach przed domami, gawędziło, wyglądając roznosiciela, a że co i rusz ktoś czegoś nie dosłyszał, to i niosło się pod tykocińskie niebo: "Co on mówi? Co?".

Senna atmosfera zmieniła się, gdy roznosiciel już się pojawił, oto bowiem szybko się okazało, że przyniósł ze sobą gazety, które w  środku miały puste strony. Rozzłościli się mieszkańcy, na głowę przybysza posypały się gromy, bo jakże to tak. A że roznosiciel wcześniej stał sobie w kątku i tak się zaczytał, że świata nie widział, to na niego padło podejrzenie, że wszystko wyczytał. Na nic się zdały tłumaczenia, że może to błąd w drukarni.

Taką krótką etiudą - przygotowaną przez Janusza Kozłowskiego (reżysera) i Ewę Wroczyńską (emerytowaną dyrektorkę tykocińskiego muzeum), z nimi samymi zresztą w rolach głównych - po czterech latach przerwy wrócił, i dobrze, Tykociński Teatr Amatorski. Przez wiele lat wcześniej filary tegoż teatru - pani Ewa i pan Janusz co roku wspólnie z mieszkańcami w  rozmaitych przedstawieniach przypominali przedwojennych sąsiadów swego miasteczka, pamięć o nich pielęgnując z troską i czułością. Chwała im za to, że teatr znów wraca do życia, bardzo go brakowało. Chwała zresztą całej społeczności Tykocina, że chce im się pamiętać i przypominać przeszłość swojej małej ojczyzny, że potrafią się zebrać, rozdysponować między sobą zadania, a potem zaprosić gości z zewnątrz do siebie na festiwal.

Dziś (12.08) i przez następne trzy dni też zapraszają. W niedzielne popołudnie warto wpaść na potańcówkę na deskach - wyłącznie w strojach z epoki (godz. 15), potańcówkę do muzyki z lat 30. - już w strojach, jakich się chce (godz. 20-21), pokaz filmów w Domu Talmudycznym (godz. 18), spektakl muzyczny "Sny małego miasteczka" (godz. 21) czy "Panoramy tykocińskie" (godz. 22).

Więcej... http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35233,12296401,Na_Zlotej_poklocili_sie_mezczyzni_w_jarmulkach__Ku.html#ixzz247eJlats

 

 

Na Złotej pokłócili się mężczyźni w jarmułkach. Ku uciesze publiki [ZDJĘCIA]

powrót do artykułu  

  •  

      Monika Żmijewska   12.08.2012 13:41 , aktualizacja 12.08.2012 13:48       poprzednie       2/18         następne     Festiwal Domu w Tykocinie        http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/51,35233,12296401.html?i=1

 

 

Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta

                  poprzednie       2/18         następne     Festiwal Domu w Tykocinie    
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura
  • Festiwal Domu w Tykocinie - miniatura

http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120812/AGLOMERACJABIALOSTOCKA/120819907