30 Grudnia 2007

Wigilia Nowego Roku

Wigilia Nowego Roku

 

…W wigilię Nowego Roku zachowane są także w wielu wsiach tych okolic różne zwyczaje;w ogóle starają się stary rok zakończyć w tym dniu wesoło. Koło Tykocina robią wtedy jedni drugim różne psoty, zakładają np. szczapami lub klockami drzewa drzwi do domostw, wciągają na komin na dachu bronę, niby bocinie gniazdo robiąc na nim, czem nabawiają kłopotu gospodarzowi zmuszonemu zaraz bronę zdejmować. Dziewczęta także rozmiesiwszy rzadko glinę, często jeszcze z popiołem, podbiegłszy znienacka zamazują okna w domach, w których mieszkają chłopcy. Wpadają także one do mieszkań tych chłopców, a porwawszy cokolwiek z ich odzieży, uciekają; pozabierane w ten sposób rzeczy składają do dnia następnego w domu jednego z gospodarzy. Nazajutrz, czyli w Nowy Rok, każdy z poszkodowanych musi wykupić swoją własność, z czego zebrana mała kwota wystarcza wszkże na sprawienie hucznej w gospodzie biesiady /Z.Gloger „Zwyczaje ludu z okolic Tykocina i Bielska” 1868 r./

Zwyczaje te żywe były jeszcze do niedawna, do lat 50 –tych. Na Nowym Mieście stawiano przed drzwiami domu sąsiada wielkiego bałwana. Opowiadał pan Jan Abramowicz, wielki kawalarz, jak z kolegami wciagnęli na dach sąsiadowi wóz w częściach i tam go złożyli. Starsi tykocinianie z pewnością pamiętają psoty i żarty robione w ostatni dzień starego roku, pełne inwencji i nieprawdopodobnych pomysłów. Teraz raczej czekamy, aż nas rozweselą twórcy programu w telewizji, niestety.