11 Listopada 2020

Parowozy z Tykocina


 


            Na cmentarzu w Tykocinie, przy wschodniej alejce stoi opuszczony żeliwny pomnik. Zasłonięty czyimś grobem, stoi odwrócony plecami do wszystkich, z połamaną żeliwną tablicą, na której na szczęście ocalało nazwisko i daty narodzin i śmierci. 1866 rok, może cmentarz miał wtedy nieco inny układ alejek? A może pomnik ktoś obrócił? 


              A z tym zapomnieniem pomnika to trochę nie tak. Przyczepiona do niego tabliczka „Zabytek prawem chroniony” sugeruje, że jednak ktoś o nim myśli. Z kolei  druga tabliczka z numerem 6 i telefonem kontaktowym też dowodzi pewnego rodzaju zainteresowania, jednak  raczej kwaterą niż pomnikiem, który na niej stoi. 


              Pod pomnikiem leży Jan Łopuszyński, urzędnik S.P.T. (niestety nie udało mi się jeszcze tego skrótu rozszyfrować) urodzony  28 października 1928 roku. Ożenił się w Tykocinie w 1855 r. z Aleksandrą Bieżyk. Zmarł w Tykocinie 2 lipca 1866 r.  -  młodo, ale nie bezpotomnie. 27 lipca 1856 roku przyszedł bowiem w Tykocinie na świat ich syn Wacław. Prawdopodobnie jedyny potomek.  Ale za to jaki !!! To o nim ta krótka opowieść. 


             Wacław Łopuszyński z biegiem czasu wyrósł na wybitnego specjalistę w zakresie konstrukcji taboru kolejowego, w tym słynnych polskich parowozów Tr-21 i Ty-23 oraz rosyjskich „O” i „Ł” Pacyfik. 


          Karierę zawodową rozpoczynał w carskiej Rosji. Po ukończeniu gimnazjum w Łomży studiował w Instytucie Inżynierów Komunikacji w Petersburgu, który ukończył w 1878 r. z najwyższym odznaczeniem.  Jak sam wspomina: „(...)Instytut Technologiczny pod świetnym kierunkiem Jermakowa, a potem Wyszniegradskiego posiadał wówczas znakomity skład profesorski, w tej liczbie Polaków: Jewniewicza, Krosnowskiego, Kowerskiego, Wojnickiego i in. Instytut Inżynierów Komunikacji, mający wśród profesorów Polaków: jenerała-inżyniera St. Kierbedzia i J. Głuszyńskiego, a później Jasińskiego, Kunickiego, Szystowskiego, Gałęzowskiego, Czeczotta i in., (...)Panowała tu bardzo sympatyczna atmosfera kultury zachodniej, którą zaszczepili pierwsi organizatorowie i profesorowie Instytutu - inżynierowie francuscy”. 


                 W maju 1883 r. objął służbę na stanowisku inżyniera do Spraw Trakcyjnych w Głównym Zarządzie Lipawsko-Romeńskich kolei w Petersburgu. Później zajmował stanowisko inżyniera przy budowie kolei Psków-Ryga w Dorpacie. W 1892r mając 36 lat przeszedł na budowę linii Riazańsko–Uralskiej i rozpoczął pracę w fabryce Newskiej. Tu skonstruował parowóz „O”. 


                   Na przełomie wieków inż. Wacław Łopuszyński już jako wybitny konstruktor i znawca parowozu przeszedł na kolej Władykaukaską na stanowisko Naczelnika Wydziału Technicznego, gdzie oprócz zwykłych spraw technicznych trakcyjnych, zajmował się opracowaniem całego szeregu projektów nowych typów parowozów dla kolei Władykaukaskiej, m.in. parowozu serii „3” oraz „Ł”-Pacyfik. 


                  Warto tu zaznaczyć, że parowozy skonstruowane przez inż. Łopuszyńskiego w carskiej Rosji  były nadal produkowane przez radzieckie już potem fabryki lokomotyw (do lat zapewne 70 tych XX w.), jako bardzo udane i cieszące się dużą renomą konstrukcje. 


                Inż. Łopuszyński powrócił do kraju w kwietniu 1920 r. już jako 64-letni człowiek. Posiadał olbrzymie doświadczenie w zakresie konstrukcji parowozów i wagonów kolejowych. Był też wybitnym specjalistą w zakresie eksploatacji pociągów. „…Jego niespożytej energii i gruntownej znajomości parowozownictwa, polskie kolejnictwo zyskało ponad sto, tak pod względem mocy, jak też jakości wykonania, pierwszorzędnych parowozów, które stały się pierwowzorem naszej polityki taborowej w dziedzinie trakcji pociągów towarowych…”


                      Polska, po uzyskaniu niepodległości cierpiała na chroniczny brak parowozów. A te przecież zapewniały sprawny transport kolejowy w odbudowującym się kraju. Należało więc sprawy taboru kolejowego traktować priorytetowo. Trwały prace przy budowie zakładów produkujących parowozy. Między innymi w Chrzanowie w roku 1920 rozpoczęto budowę wielkiej wytwórni nazwanej „Pierwszą Fabryka Lokomotyw w Polsce SP Akcyjna w Chrzanowie”. Pod koniec 1922 roku inż. Łopuszyński wezwany został do Ministerstwa Komunikacji, powierzono mu kierownictwo zespołu konstrukcyjnego, którego celem było opracowanie konstrukcji mocnego parowozu dla ciężkich pociągów towarowych oznaczonego jako Ty23. Brak takiego parowozu dawał się mocno odczuć w bieżącej eksploatacji P.K.P. Równocześnie z polecenia Ministerstwa objął stanowisko Komisarza Rządowego przy wytwórniach parowozów w Niemczech i Belgii celem nadzoru wykonania zleconych tam nowych typów parowozów. 


                  W lipcu 1925 r. objął stanowisko kierownika biura konstrukcyjnego przy Wydziale budowy taboru Ministerstwa Komunikacji, gdzie pełnił także obowiązki referenta do spraw parowozowych tegoż Wydziału. Przyszedł czas na także bardzo niezbędne parowozy osobowe.

 

            Brał również żywy udział inż. Łopuszyński przy normalizacji taboru wąskotorowego, którego znaczenie często było niedoceniane. Wielka jego wiedza dla tych spraw pozwoliła i ten problem posunąć naprzód, co w dużej mierze ułatwiło zadanie normalizacji taboru wąskotorowego już u wytwórców. W Polsce funkcjonowało bowiem wiele różnych porozbiorowych rozstawów torów: austriackie, pruskie i rosyjskie. 


              Inż. W. Łopuszyński mimo bardzo intensywnej pracy zawodowej starał się cały czas publikować i poprzez to przekazywać swoją wiedzę młodszym inżynierom swojej branży tj konstruktorom parowozów. Jest więc autorem wielu prac naukowych drukowanych zazwyczaj w branżowym czasopiśmie ”Inżynier Kolejowy”.

 


                16 lutego 1929 roku Wacław Łopuszyński zmarł nagle w swojej posiadłości w Murowanej Goślinie pod Poznaniem. Miał 73 lata. Niebywale skromny, do granic wytrzymałości pracowity i obowiązkowy, wielki duchem człowiek. Członek honorowy Związku Polskich Inżynierów Kolejowych, członek Rady Technicznej przy Ministrze Komunikacji, były komisarz przy wytwórniach taboru kolejowego. Do ostatnich niemal chwil Kierownik Biura Konstrukcyjnego Parowozów Ministerstwa Komunikacji. Rodowity Tykociniak.

 

 

Przypisy:

*Tendrzak – parowóz pracujący bez tendra czyli tylnego wagonu-zbiornika na węgiel i wodę, a przewożący je we własnych zbiornikach.

Tomasz Markiewicz

 

Teksty źródłowe:

1.       „Życie i technika” 2017,  https://zycieitechnika.blogspot.com/2017/07/

2.       https://www.sejm-wielki.pl/s/surowe.php?o=psb.16100.1