30 Grudnia 2007

Święte wieczory

Tykocińskie święte wieczory

 

Zygmunt Gloger wspomina, iż za jego czasów w okolicy Tykocina pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem zachowane były ‘święte wieczory”. W „ Zwyczajach ludu z okolic Tykocina i Bielska” wydanych w  1868 roku pisze on, że zgodnie ze starą tradycją w dni te „żadnych robót po zachodzie słońca spełniać nie wolno; a silna wiara u ludu się przechowuje, iż każdy rodzaj roboty w tym czasie dokonywanej, sprowadza innego rodzaju nieszczęście(…) Tak np. motanie nici sprowadza zamotywanie się do wsi wilków, czyli nachodzenie częste na sioło tych dusicieli trzód wieśniaczych; robota połączona z trzęsieniem czegoś sprawia, iż wszystko, cokolwiek się urodzi w przychówku wieśniaczym, tak trząść się będzie. Rąbanie sprawi, iż nowo narodzone prosię lub cielę na świat przyjdzie na wpół przecięte, a skręcanie czegoś, np. bicza lub czegokolwiek innego, będzie przyczyną, iż pokręcone się urodzi…Nie trzeba jednak sądzić, iż te święte wieczory pod strzechami wieśniaczymi uchodziły na gnuśnym próżniactwie i nagannej bezczynności (…) Zebrani domownicy i rodzina około ogniska, przy którem kilka pokoleń zwyczaj stary zachowywało, słuchali opowiadań starców o czasach dawnych, o tym świecie uroków i dziwów”.

Święte wieczory w domu przy Placu Czarnieckiego 10 wypełnione było śpiewaniem kolęd i pracą twórczą, której tradycja czynić nie zabrania, a przeciwnie, w tym niezwykłym czasie siły kreatywne są szczegónie wzmożone. Gospodymi domu, Alicja Matusiewicz pracuje nad kopią obrazu Matki Boskiej z Gwadelupy.

 IMG_2766__Medium_.JPGIMG_2771__Medium_.JPG

Wszystkim artystom życzymy za sprawą Nowonarodzonego i w Nowym Roku tak potrzebnego zdrowia, sił twórczych i wielu niepowtarzalnych dzieł!