9 Listopada 2012

Dwie niepodległości

      Miasteczko Melton Mowbrey niedaleko Nottingham, miasta znanego z  przygód Robin Hooda. Tu na cmentarzyku przy ogrodzeniu znajduje się skromny grób z nazwiskiem Władysława  Maliszewskiego. Imię i nazwisko, data urodzin i data śmierci:1893-1952.

 

     Kilka dni temu odnalazłam stronę internetową polskiej wspólnoty w MM i nasunęły mi się dwie sprawy: po pierwsze, chciałabym "uruchomić" pamięć polskich mieszkańców tego miasteczka, skorzystać z kroniki ( z pewnością istnieje) i zdjęć rodzinnych tych wszystkich, którzy osiedlili się tu po wojnie, by dowiedzieć się więcej o moim dziadku i o ówczesnym życiu polskiej wspólnoty. Z drugiej strony z pewnością dla mieszkających tam Polaków ciekawa byłaby ta postać: kim był, co robił przed wojną w Polsce. Ta refleksja nasunęła mi się w związku ze świętem 11 Listopada, świętem odzyskania Niepodległości, której Władysław Maliszewski był jednym z twórców jako komendant Polskiej Organizacji Wojskowej w Tykocinie . Jak przekazuje rodzinna tradycja Władysław Maliszewski w dniu rozbrojenia posterunku niemieckiego w Tykocinie, w dniu 11 listopada 1918 roku wjechał na zdobycznym koniu na główny rynek i – zawiesił biało -czerwoną flagę na balkonie magistratu. Tę sama flagę wiele lat potem,  jako żołnierz 2 Polskiego Korpusu po zwycięskiej bitwie – oczywiście ie osobiście, zawieszał na guzach  Monte Cassino,  Ancony i Bolonii.

W Tykocinie w dniu 11-Listopada pod pomnikiem Orła Białego wzniesionym przez Maliszewskiego i jego kolegów odczytywane są nazwiska budowniczych niepodległości Polski. A w Tykocinie zawsze w tym dniu (  z wyjątkiem ciemnych dni komuny) łopoce biało-czerwona flaga- ta sama, co w 1918 roku i w roku 1944. Wówczas  nie dana nam była ta wywalczona niepodległość. Dlatego Władysław Maliszewski nie wrócił do „wyzwolonego” kraju i zmarł na obczyźnie. Został pochowany na cmentarzu w miasteczku Melton Mowbray w Anglii, w którym do dziś żyje polska społeczność. To potomkowie  żołnierzy i cywilów, którzy wyprowadzeni z ZSRR nigdy nie wrócili do „wolnego” kraju, a po demobilizacji znaleźli się w Wielkiej Brytanii.

     Władysław Maliszewski dwukrotnie brał udział w przywracaniu wolności. Ta druga wolność była fałszem, jak pisał w jednym z listów do rodziny. Oznaczało to tysiące ludzkich tragedii, rozstań rodzinami na zawsze.

 

Taką informację wraz z kilkoma zdjęciami chciałabym przekazać także rodakom z Melton Mowbray, którzy dziś świętują z dala od ojczyzny, ale „na ludzkiej” ziemi, która ich przygarnęła, jak tego tykocińskiego patriotę.

 Serdeczne ich wszystkich  w tym Dniu pozdrawiam

 

 

Maria Markiewicz- Tykocin

 

 

WLADYSŁAW MALISZEWSKI


Jedno z ostatnich zdjęć Władysława Maliszewskiego przesłane rodzinie. Drogę powrotu do kraju zagradzała mu służba Polsce w czasie wojny i podczas pokoju w wolnej Polsce. Przed wojną pracował w Polskiej Policji Państwowej w Łomży i w Wiźnie. W 1941 r. po zajęciu Litwy przez Związek Radziecki -gdzie był internowany-został wywieziony do łagru nad Morzem Białym. Stamtąd przedostał się do Armii gen. Władysława Andersa. Aktywny udział w Polskiej Organizacji Wojskowej w Tykocinie obciążał niebagatelnie jego "konto", toteż nie wrócił do Polski jak inni tykociniacy z 2 Korpusu Polskiego - pan Mojsa, pan Rogowski czy pan Adruszkiewicz, by nie narażać siebie i rodziny. Jak trudno było żyć bez perspektyw na inna przyszłość, w ogromnej tęsknocie za rodziną niech świadczą słowa na odwrocie zdjęcia dedykowane najmłodszej córce.

 

poniżej: Boże Narodzenie wspólnoty polskiej w Polish Hostel/Anglia 1951