14 Stycznia 2012

W sobotę 21 stycznia finisaż wystawy Alicji Matusiewicz

 

IMG_2990__Medium_.JPG

 

Dobiega końca wystawa prac plastycznych mojej mamy, zmarłej w sierpniu 2010 roku Alicji Matusiewicz.

Wystawa przygotowana z wielka starannością i zaangażowaniem przez tykocińskie muzeum pokazała przekrój tematów, które inspirowały Autorkę w ciągu całego życia . Sądzę, że wystawa  ta  dla mieszkańców Tykocina ma wymiar osobisty. Mama była nauczycielka wielu pokoleń tykociniaków, a  pierwsi jej uczniowie w czasach powojennych byli niejednokrotnie starsi od swojej "pani".

Jako artystka czerpała pozytywną energię i dobre emocje od ludzi i  wspólnego świata, Tykocina.

Wykonane przez Nią wizerunki świętych i błogosławionych  znajdują się w jej ukochanym kościele i w klasztorze, który uważała zawsze za miejsce własne.

Praca  artystyczna zaczęła się od fascynacji dziełami wielkich mistrzów. Wyspiański zainspirował ją do malowania pastelą kwiatów i do portretowania, przede wszystkim dzieci. Wykonała kilkadziesiąt portretów swoich uczniów. Nie wszystkie prace zmieściły się w muzealnych salach,  wystawa pokazuje jednak szeroki zakres tematów - zatrzymane momenty domowej, tykocińskiej codzienności ( kwiaty na stole, okno z doniczkowa roślinnością, dom przy Placu Czarnieckiego) i sprawy ważne, postacie bliskie wszystkim: portret  ks. Jerzego Popiełuszki,  wizerunek "Chrystusa patrona Gułagu" i własną interpretację Twarzy Chrystusa z Całunu Turyńskiego.

Składam wielkie podziękowanie dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tej wystawy: pani Marzenie Pisarskiej-Kalisty, dyrektorowi Muzeum tykocińskiego, Tadeuszowi Świętorzeckiemu oraz całemu personelowi tej placówki. Burmistrzowi Tykocina, Krzysztofowi Chlebowiczowi podziękowanie za sfinansowanie folderu. Karolowi Kalisty za projekt zaproszenia i plakatu wystawy.

Wiele prac zostało wypożyczonych z Kościoła i z Klasztoru oraz od osób prywatnych. Tam też powrócą po wystawie. Prace te mogłyby jednak zostać pokazana w innym mieście i w w innej placówce, jeśli do przyszłej soboty znalazłby się chętny do jej wypożyczenia.